„Nasz Dziennik”: Posłowie PiS złożą zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa ws. „Golgota Picnic”
AB, PAP, 30.06.2014
Przedstawicielka Poznańskiego Związku Patriotycznego próbuje zagłuszyć odczyt sztuki „Golgota Picnic” na Placu Wolności. Poznań 27.06.2014 r. (Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta)
– Do prokuratora generalnego trafi zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby realizujące pokazy „Golgota Picnic” – zapowiada „Nasz Dziennik”. Posłowie PiS zażądają też, by sprawdzono i przesłuchano osoby, które uczestniczyły w wystawianiu sztuki.
Posłanka PiS Małgorzata Sadurska powiedziała w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”, że zawiadomienie zostanie złożone na podstawie art. 196 Kodeksu karnego, który penalizuje obrazę uczuć religijnych i zniesławianie przedmiotów czci kultu religijnego.
– Reżyser Rodrigo Garcia publicznie wyznał, że jego sztuka ma na celu obrażać. Ale w Polsce za obrazę uczuć religijnych jest konkretny artykuł Kodeksu karnego – dodała parlamentarzystka.
Posłowie partii będą żądali od prokuratora generalnego, by sprawdził, przesłuchał i podał informację, kto z imienia i nazwiska brał udział w tych „eventach” – pisze „Nasz Dziennik”. Andrzej Jaworski, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski zapewnił również, że zawiadomienie trafi do prok. Seremeta na początku tygodnia i będzie tak skonstruowane, by instytucje i osoby, które wzięły udział w projekcjach sztuki, musiały się z tego wytłumaczyć.
Sztuka Garcii miała być pokazana na festiwalu Malta w Poznaniu
„Golgota Picnic” to jeden z najważniejszych spektakli argentyńskiego reżysera Rodriga Garcii. Sztuka miała być pokazana na festiwalu teatralnym Malta w Poznaniu, jednak w wyniku protestów środowisk prawicowych i katolików przedstawienie odwołano.
W odzewie środowiska artystyczne zaczęły organizować w całej Polsce czytania scenariusza i dyskusje dotyczące cenzury sztuki. Czytania scenariusza odbyły się w Teatrze Śląskim, na pl. Wolności w Poznaniu, ale także w Krakowie, Wrocławiu czy Bydgoszczy. „Golgotę Picnic” czytano też w Warszawie w teatrze TR Warszawa oraz na pl. Defilad przed Teatrem Studio. Wszystkim tym wydarzeniom towarzyszyły protesty przeciwników Garcii.
Cały scenariusz sztuki opublikowała też „Gazeta Wyborcza”, która zachęca wszystkich do zapoznania się z jego treścią – tak, aby każdy mógł wyrobić sobie własne zdanie ten temat.
Zobacz także
TOK FM
Lisicki kontra Blumsztajn. „Ludzie mają prawo protestować”, „Nie chcę, by abp Gądecki decydował, co będę oglądał w teatrze!”
Anna Siek, 30.06.2014
Paweł Lisicki i Seweryn Blumsztajn (Fot. Agencja Gazeta)
Paweł Lisicki chwali protesty przeciwko sztuce „Golgota Picnic”. Jak mówił w TOK FM, ludzie mają prawo protestować, dlatego że spektakl obraża ich uczucia religijne. Tym bardziej że sztuka miała zagościć w teatrach, które są dotowane przez państwo. – Miała być wystawiana z podatków, które w większości płacą katolicy – ocenił szef „Do Rzeczy”. Te argumenty nie przekonały Seweryna Blumsztajna. – Niech nie biją krzyżem po głowie. Nie mogę się zgodzić, by abp Gądecki decydował, co będę oglądał w teatrze.
– „Golgota Picnic” od początku jest obliczona na wywołanie skandalu. Według mnie to nie jest żadne dzieło, tylko próba wywołania skandalu. Ta sztuka miała być pokazywana w teatrach, które dotowane są z pieniędzy publicznych, z podatków, które w Polsce w większość płacą katolicy – komentował w „Poranku Radia TOK FM” Paweł Lisicki.Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” jest podbudowany skalą i efektami protestów, jakie odbyły się w wielu miastach Polski. – Bardzo dobrze, że społeczeństwo obywatelskie obroniło się przed formą przemocy, jaką dla katolików jest ta sztuka.
Fundamentalne zagrożenie – Jaka forma przemocy? Że na spektakl do teatru przychodzi 200 osób? – odpowiadał Seweryn Blumsztajn z „Gazety Wyborczej”. Dla dziennikarza przepychanki wokół sztuki argentyńskiego twórcy to przede wszystkim dowód na to, że „ogromna część polskich katolików nie chce przyjąć do wiadomości, że żyjemy w pluralistycznym społeczeństwie, w którym są ludzie, którzy nie są katolikami czy też mają inne poglądy”. – Nie mogę się pogodzić z tym, że abp Stanisław Gądecki będzie decydował, co będę oglądał w teatrze. Nie zabieram nikomu prawa do protestowania. Ale niech nie przeszkadzają wejść do teatru. I niech nie biją krzyżami po głowie, jak było w Warszawie – mówił publicysta. Blumsztajn nie ma wątpliwości, że
awantura wokół sztuki „Golgota Picnic” to „bardziej fundamentalne zagrożenie niż wejście służb do redakcji +Wprost+'”. – To nie jest przewrażliwienie, bo nienawiść jest zawsze organizowana. I tym razem to Kościół katolicki to zorganizował. Tak się organizuje własny obóz – mówił w „Poranku Radia TOK FM”.
„Niech nie oglądają!” Według Dominiki Wielowieyskiej, jeśli ktoś się czuje obrażony treścią spektaklu, to nie powinien go oglądać. Co nie oznacza, że powinien zabraniać oglądania innym. – Nie mogę zrozumieć, że katolicy mogą się czuć obrażeni, bo „Golgota Picnic” to swego rodzaju prowokacja intelektualna. I naprawę Jezus Chrystus się przed tym obroni! – powiedziała. Dla dziennikarki „GW” uderzające jest to, że wśród protestujących niewiele osób wiedziało, czego dotyczy sztuka Rodrigo Garcii. – By protestować, wystarczyło wezwanie abp. Gądeckiego. Moim zdaniem to przewrażliwienie przynosi skutek odwrotny od zamierzonego. Nie niepokoi cię to, że w Poznaniu odwołano przestawienie, bo obawiano się kiboli? Bano się, że zaczną bić – pytała Wielowieyska Lisickiego. Co odpowiedział szef „Do Rzeczy”? – Przemoc się nie pojawiła.
„W Polsce kultura umiera na krzyżu” „Mogę tylko współczuć im, sobie i nam wszystkim”. BLOG
Zobacz także
TOK FM
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie...
[…] Golgota Picnic […]