Kuba Sienkiewicz z Elektrycznymi Gitarami dał popalić pisowcom, a w szczególności flejtuchowi Jackowi Kurskiemu. Pisowska telewizja narodowa nie może robić żadnych transmisji na żywo, bo dostaje od polskich artystów i Polaków mokrą ścierą przez twarz.
Opinia Polaków o takich cienkich Bolkach, jak Kurski, to przyrżnięcie ścierą w zakłamaną twarz.
Należy wracać do Sienkiewicza. Oto pieśń z „Kilera”, którą na festiwalu opolskim w facjatę dostał Kurski:
Już tylko Kiler
Polska w ruinie
Siedzę na minie
Kiedy to minie?
Same zakręty
Kiler wyklęty
Kiler skazany
Na dobre zmiany
Czy to dla sportu
Lepszego sortu
W tej kategorii
Nowej historii
Jak naród Polan
Powstaje z kolan
I łuk triumfalny
Na Facebooku Sienkiewicz wyjaśnia:
„Celem mojego żartu na estradzie amfiteatru opolskiego było wytknięcie obecnego w mediach i nasilającego się od około roku języka manipulacji i agresji. Słowa i wyrażenia takie jak „ruina”, „wyklęty”, „dobra zmiana”, „sort”, „kategoria”, „wstawanie z kolan” pojawiają się w kontekście obraźliwym dla wielu Polaków i w celach kłamliwych. Jako błazen (bo tym się zajmuję) będę z tego szydził przy każdej okazji”.
Ściera Kurski, gdyby czytał, co wcześniej mówił Sienkiewicz o takich jak on wypierdkach pisowskich, to by go nie zaprosił do Opola. Wypowiedź Sienkiewicza z lutego:
„Mam wrażenie psucia państwa, złego smaku i złego stylu uprawiania polityki, manipulacji. Nie znam się na gospodarce, jednak intuicja podpowiada mi, że ci, którzy rządzą teraz, też się na niej nie znają i mogą bardzo zaszkodzić”.
W PiS mają szablon, że tylko ludzie o wypierdkowatej twarzy wypowiadają obowiązujące w tej partii brednie? Chyba – tak.
Niejaka Witek, rzecznik rządu PiS, która ledwie kleci zdania po polsku, przy okazji strajku pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka mówi o „otwartości” tego rządu.
– Drzwi pani premier są otwarte dla każdego, ale jest minister zdrowia. Gdyby pani premier chciała osobiście w każdej jednej sprawie spotykać się z każdym, kto chciałby, to zabrakłoby doby. Po to są ministrowie, rząd. Premier wkracza dopiero wtedy, gdy sytuacja jest kompletnie patowa – powiedziała minister. Jej zdaniem na razie taka nie jest. – Skoro zostały wznowione rozmowy, to znaczy, że jest pole do porozumienia i liczymy na to, że to porozumienie zostanie podpisane
Pielęgniarki też walną w twarz tapeciarę Szydło. Ależ niechluje rządzą krajem. Taką zarazę sobie zafundowaliśmy. Byle co.
Jeszcze jeden kulejący na język polski. Kieszonkowy Frankenstein – Szeferneker – piarowiec Szydło.