Waldemar Mystkowski: Houston, mamy problem z Morawieckimi

Posted: 7 sierpnia 2018 in Polityka
Tagi: , , , , , , ,

Houston, mamy problem z Morawieckimi

Bliżej im do Targowicy niż do przestrzegania demokracji zapisanej w Konstytucji.

Ile jest racji w spostrzeżeniu Tomasza Lisa, że „frakcja moskiewska w naszym Sejmie jest już tak widoczna jak w sejmie przedrozbiorowym. Jej rzecznikiem – co szokuje – jest ojciec premiera”? A chodzi o wywiad z Kornelem Morawieckim zamieszczony w „Rzeczpospolitej”. To druga z nim rozmowa o tej samej prokremlowskiej wymowie w niedługim czasie. Pierwsza ukazała się w propisowskim tygodniku „Do Rzeczy”.

Były szef dyplomacji, a obecnie eurodeputowany Dariusz Rosati postrzega tatusia premiera jako tubę propagandową Kremla. Dla niego jest dylematem: czy to świadomy agent, czy „pożyteczny idiota”? Dotyczy to konkretnej wypowiedzi Morawieckiego: – „W Polsce większość mediów nastawia społeczeństwo przeciwko Rosji. Czy to jest dobre? Nie, to powinno się zmienić„.

Radosław Sikorski zwraca się do symetrystów, którzy ciągle tkwią w pułapce „A 8 lat rządów PO-PSL…”: – „Żebyście koleżanki i koledzy symetryści z mediów, które jeszcze nie służą społeczeństwu znowu nie mówili, że nie wiedzieliście„.

Najwidoczniej tatuś Kornel wynosi na zewnątrz rozmowy z synem Mateuszem, więc dowiadujemy się, dokąd będzie zmierzać polityka wewnętrzna i zewnętrzna PiS. A zatem: Houston, mamy problem. Dzisiaj tym Houston jest społeczeństwo obywatelskie.

Tata Kornel nie skrywa, że stoi po stronie PiS, czyli syna: – „Najpierw wygrajmy wybory, później będziemy zmieniać media na służebne społeczeństwu„. Służebne, to znaczy takie, która zgadzają się z linią PZPR, która nazywa się dzisiaj PiS.

Inny jeszcze z tego wysnuwa się wniosek, iż różnica w PRL między „Solidarnością” a „Solidarnością Walczącą” była taka jak między demokracją a demokracją ludową. Jak to nagle rozjaśniają się zakłamania nie tylko w rodzinie Morawieckich… Tata mówi otwarcie to, do czego syn doprowadzi. Kornel próbuje przygotować opinię publiczną do skutków działalności syna.

Jarosław Kaczyński nie czeka na wygranie wyborów, aby media „zmienić na służebne społeczeństwu”. Już dzisiaj chce zmienić „Gazetę Wyborczą” do służenia. Gdańska kancelaria adwokacka, która jest na liście płac PiS, pozywa z pełnomocnictwa prezesa PiS Kaczyńskiego w sprawie materiałów, które ukazały się (lub ukażą się w przyszłości) na łamach „Gazety Wyborczej” oraz portalu wyborcza.pl, a dotyczą powiązań szefów służb Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego z Jakubem R., wysokim rangą urzędnikiem warszawskiego ratusza, odpowiadającego za reprywatyzację nieruchomości.

Tak mają służyć media społeczeństwu wg PiS, wg ojca Morawieckiego, jak w Rosji. U naszych sąsiadów najpierw Borisowowi Bierezowskiemu odebrano media, a gdy ten uciekł przed Gułagiem, w Londynie go sprzątnięto.

Patrząc na Morawieckich, bliżej im do Targowicy niż do przestrzegania demokracji zapisanej w Konstytucji.

Dodaj komentarz